ADBUD nadal fałszuje opinie w Google
Fałszywe opinie – prawdziwe oszustwo
W świecie, gdzie przed zakupem mieszkania czy domu najpierw sprawdzamy opinie w internecie, zaufanie ma wartość większą niż reklama. Dlatego przypadek pewnego dewelopera, o którym pisał już blog Magnoliowa, budzi w nas szczególny niesmak. Firma ponownie została przyłapana na wystawianiu sobie fałszywych opinii w Google. O poprzedniej historii gdy załapaliśmy ich na wystawianiu sobie 5-gwiazdkowych opinii już pisaliśmy tutaj.
Zrobiliśmy zrzut ekranu jednej z takich podejrzanych recenzji – wkrótce po tym zniknęła. Zbieg okoliczności? Nie. Raczej próba zatarcia śladów i ukrycia manipulacji.
Kiedy “pozytywna opinia” staje się kłamstwem
Nie ma co tego łagodzić – to nie jest głupota, to świadome oszustwo. Fałszowanie opinii w Google to nie zabawa ani “marketingowy skrót”. To działanie, które ma wprowadzić klientów w błąd w celu uzyskania korzyści. A to już jest czyn godny najsurowszego potępienia.
Takie zachowanie podważa nie tylko reputację jednej firmy, ale też zaufanie do całej branży. Bo jak mamy odróżnić prawdziwe opinie od spreparowanych, jeśli nawet duże podmioty decydują się na takie praktyki?

Nie pierwszy raz – powtarzający się schemat
To nie incydent. To powtarzający się wzorzec, który widzimy od tygodni: te same konta, te same szablonowe recenzje, ten sam mechanizm ich znikania po ujawnieniu. Trudno nie odnieść wrażenia, że to element strategii – zamiast uczciwie zapracować na renomę, lepiej ją sobie po prostu napisać.
Problem w tym, że taka “strategia” działa tylko do czasu. Bo fałszywa opinia nie przykryje prawdy o jakości usług – prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Kto oszukuje w małym, nie będzie uczciwy w dużym
Jeśli ktoś kłamie w sprawie tak drobnej jak opinie, to jak możemy mu zaufać w kwestiach naprawdę istotnych – terminów, jakości wykonania, reklamacji?
To proste: nie możemy. Firma, która manipuluje drobiazgami, nie zmieni nagle charakteru przy większych pieniądzach. To nie “potknięcie wizerunkowe” – to objaw głębokiego braku etyki.
Czerwona flaga dla klientów
Nie dajmy się zwieść pięknym słowom i sztucznym recenzjom. Deweloper, który sam sobie wystawia opinie, pokazuje, że ma klientów za naiwnych. Takie działanie to nie tylko brak klasy – to brak szacunku wobec ludzi, którzy powierzają mu swoje oszczędności życia.
Jak się bronić przed manipulacją
-
Róbmy zrzuty ekranu – jeśli coś wygląda podejrzanie, dokumentujmy.
-
Analizujmy wzorce – zwracajmy uwagę na język i daty recenzji.
-
Sprawdzajmy fora i grupy lokalne – tam znajdziemy prawdziwe opinie.
-
Nie bójmy się pytać – uczciwy deweloper nie ma nic do ukrycia.
Podsumowanie – granica została przekroczona
Ten przypadek nie jest błahostką. To symptom patologii w branży, gdzie wizerunek buduje się szybciej niż reputację. Deweloper, który sam sobie pisze opinie, nie zasługuje na zaufanie, kontrakty ani nawet uwagę.
Kto raz kłamie w małym, ten w dużym zawiedzie na pewno - jak mówi stare powiedzenie.
A dla nas – klientów, mieszkańców, inwestorów – to jasny sygnał: OMIJAMY TAKICH SZEROKIM ŁUKIEM.