Krajobraz po ADBUDzie cz. 2 - prowizorka

Nowoczesna architektura, spokojna okolica, „osiedle marzeń” – takimi hasłami ADBUD reklamuje swoje nowe dziecko: Słoneczny Wilkszyn 2. Niestety, marzenia mieszkańców ul. Magnoliowej o normalnej drodze zostały rozjechane przez ciężarówki dewelopera, a zamienione w mokrą, błotną rzeczywistość. Dosłownie.
Podczas budowy tego „prestiżowego” osiedla, ADBUD skutecznie zniszczył wewnętrzną drogę dojazdową – ul. Magnoliową. To nie była wina klimatu, nie było tam tornada ani trzęsienia ziemi. Po prostu weszła firma budowlana i wjechała z impetem… w infrastrukturę.
Co zrobił ADBUD? Prawdziwe majstersztyki naprawy! Wysypali trochę piachu, ubili go (pewnie wiaderkiem i kijem od szczotki) i z triumfalnym uśmiechem odjechali. Efekt? Po dwóch miesiącach po tej “naprawie” nie ma już nawet śladu. Zamiast tego – błoto. Wszędzie błoto. Z budowy, z „naprawy”, z bezradności.
Ale spokojnie – błoto można potraktować jako naturalną formę małej architektury krajobrazu. Może to element zamysłu projektowego? Wilkszyn w wersji survivalowej?
I tu pojawia się pytanie: skoro ADBUD nie potrafi trwale naprawić jednej drogi, to jak bardzo prowizoryczne i „na piachu” są ich bliźniaki? Czy dachy też są tylko „ubite”, a fundamenty zasypane magicznym piaskiem z tej samej betoniarki, co droga?
Zamieszkaj w Słonecznym Wilkszynie 2 – gdzie nawet droga donikąd nie przetrwa więcej niż dwa miesiące. I gdzie zaufanie do dewelopera rozmywa się szybciej niż piach pod kołami auta.
