Teraz "Magnoliowa"

Gdyby marketing mógł naprawić wszystko, ADBUD byłby firmą roku. Niestety – kiepska sprzedaż i równie kiepskie opinie klientów sprawiają, że nawet najpiękniejsza nazwa nie zamieni przeciętności w jakość. Tak właśnie zrodziła się “Magnoliowa” – nowa-stara inwestycja, która jeszcze niedawno nosiła dumnie brzmiącą nazwę „Słoneczny Wilkszyn II”. Dziś ten „słoneczny” blask przygasł, a zamiast zmian realnych, zafundowano kosmetyczne. Czyli – zmień nazwę, a może nikt się nie zorientuje, że to to samo.
Rebranding: klasyka desperacji
Nie ma co owijać w bawełnę – inwestycja w Wilkszynie od początku miała pod górkę. Klienci narzekali na jakość wykonania, chaotyczne decyzje projektowe i poziom obsługi, który bardziej przypominał biuro skarg niż biuro sprzedaży. ADBUD, zamiast przyznać się do błędów i poprawić jakość, postanowił zastosować strategię „udawajmy, że to coś innego”. I tak oto „Słoneczny Wilkszyn II” odszedł w niepamięć, a na jego miejscu pojawiła się… „Magnoliowa”. Kwiatki do betonowej kołdry.
Czy to dalej ten sam bubel, tylko pod innym szyldem?
Kto by się przejmował szczegółami? Zmiana szyldu to przecież sprawdzony sposób na zmylenie tych, którzy mieli czelność czytać opinie w internecie. Niestety dla ADBUD, klienci potrafią łączyć kropki – a kropki w tym przypadku prowadzą do jednej konkluzji: to wciąż ta sama inwestycja, którą rynek zdążył już wycenić… nie tylko finansowo.
Magnolia nie przykryje wilgoci
Nazwy kwiatowe mają zapewne ocieplać wizerunek i kojarzyć się z prestiżem. Szkoda tylko, że w zestawieniu z realiami – kiepską infrastrukturą, mało przemyślanym układem domów i nie najlepszym wykończeniem – „Magnoliowa” brzmi raczej jak sarkazm. Kto wie, może kolejnym krokiem będzie „Lawendowe Osiedle Szczęścia” – oczywiście z prefabrykatów i prowizorki.
Podsumowanie: nie każda magnolia zakwitnie
Zmiana nazwy to zabieg stary jak deweloperka. Ale jak mówi klasyk – choćbyś zmienił nazwę, szyld i kolor folderu, jakość pozostaje. W przypadku ADBUD i ich „Magnoliowej” inwestycji – pozostaje sporo do nadrobienia. Nowa etykietka nie przykryje starych błędów. Chyba że mówimy o marketingowym makijażu dla zdesperowanych.